powrót

Relacja Agaty z Vigo w Hiszpanii

Wiosna w Vigo również jest bardzo przyjemna, choć momentami bardziej przypomina lato (call me a polar bear ;)). Nie miałam większych problemów z zaaklimatyzowaniem się. Cieszy mnie fakt, że jest wiele miejsc, które można zobaczyć, wiele wydarzeń, w których mogę uczestniczyć, no i oczywiście wiele kawiarni i pubów, gdzie mogę pójść ze znajomymi. Podobają mi się warunki w mieszkaniu, dobrze dogaduję się ze współlokatorami.

 
W zasadzie codziennie uczę się czegoś nowego. Jak już wspomniałam, sporo się dzieje i bardzo często jestem poddawana różnego typu sytuacjom (spontanicznym, pozytywnym, mniej pozytywnym, zorganizowanym i mniej zorganizowanym). Do wszystkiego staram się podchodzić z dystansem i wyciągać wnioski oraz uczyć się z nich tyle, ile mogę. . Sporo także podróżuję, odwiedzam starych Erasmusowych znajomych, poznaję nowych ludzi i miejsca. Pod koniec marca pojechalam na pierwszy on arrival training. Bylo niesamowicie! Bardzo tesknie za moimi nowymi kolegami i kolezankami!